RACIBÓRZ, BRZEZIE, POGRZEBIEŃ I LUBOMIA
SKARBY ŚLĄSKIEJ ZIEMI
Poniedziałek 28.10. 2013
RACIBÓRZ, BRZEZIE, POGRZEBIEŃ i LUBOMIA
PONIEDZIAŁĘK 28 PAŹDZIERNIKA 2013
Po Mszy św. odprawionej w kościele Matki Kościoła NJW przy ul. Gawronów 20 wyjeżdżamy w kierunku Raciborza. Jedziemy najpierw do Mikołowa, potem przez Rybnik. Pierwszym naszym celem jest
SZCZERBICE – Udajemy się do nowego kościoła św. Maksymiliana Kolbe w Szczerbicach, którego budowniczym był Ks. Prob. Jan Henczel, uczestnik naszej pielgrzymki, z bogatym wystrojem wnętrza. Wita nas obecny proboszcz szczerbickiej parafii Ks. Henryk Kieras. Kościół robi na nas wrażenie. Po krótkiej modlitwie udajemy się w dalszą drogę do Raciborza. Miasto liczy 65 tys. mieszkańców i leży blisko granicy z Czechami. Udajemy się do SANKTUARIUM MB RACIBORSKIEJ, najstarszego miejsca pątniczego na Górnym Śląsku i najważniejszego sanktuarium maryjnego diecezji opolskiej. Po sanktuarium oprowadza nas wikary Ks. Jacek Olewicz, pochodzący z parafii św. Wawrzyńca w Strzelcach Opolskich. Następnie udajemy się do ZAMKU PIASTOWSKIEGO, który jest ozdobą Raciborza. Zamek jest świeżo odrestaurowany dzięki dotacjom z Unii Europejskiej. Około 1290 roku książę Przemysław zlecił budowę gotyckiej kaplicy, która otrzymała wezwanie św. Tomasza Becketa z Canterbury, angielskiego męczennika. Wezwanie upamiętnia spór między biskupem wrocławskim Tomaszem II a księciem Henrykiem IV Probusem, którego finał opisany przez Jana Długosza rozegrał się w Raciborzu. Zamek , w którym schronił się ów biskup, oblegały wojska Probusa. Ostatecznie doszło do pojednania, a wdzięczny za to biskup ustanowił przy kaplicy kolegiatę. Kaplioca jest już z zewnątrz pięknie odrestaurowana a w najbliższym czasie będzie odnowione wnętrze. Kaplica nazywana jest perłą górnośląskiego gotyku, bądź też ze względu na podobieństwa do słynnej paryskiej kaplicy – śląską Saint-Chapelle.
Przez Dębicz, gdzie w 1939 roku przebiegała granica polsko-niemiecka docieramy do Brzezia nad Odrą.
BRZEZIE NAD ODRĄ ma piękny kościół w stylu norymberskim pw. Św.Św. Apostołów Mateusza i Macieja . Pięknie tu duszpasterzuje Ks. Prob. Bogdan Rek, który jest także kapelanem Rybnickiego Klubu Motorowego. To on też pięknie nas oprowadza po tej niezwykłej świątyni. Mówi nam też o niezwykłym kulcie od 1936 roku Siostry Marii Dulicissimy Hoffman. Przy jej grobie, który jest tuż przy kościele są nieustannie kwiaty i znicze. „Trzeba być oknem otwartym na Boga” mawiała śląska Mała Tereska. Nazywano ją tak dlatego, że święta Tersa od Dzieciatka Jezus oraz Siostra M. Dulcissima /w życiu świeckim Helena Hoffman/ to postacie zadziwiająco do siebie podobne. Św. Teresa żyła 24 lata a siostra M.Dulcissima 26 lat. O jednej i drugiej współsiostry powiedziały: „ nic takiego nie zrobiła, chorowała, cierpiała i tylko się modliła.” Mawiała: „wszystko jest łaską, również to, że jestem głupia. Dla świata można być głupim, ważne jest to, że u Boga jest się dzieckiem” – napisała w jednym z listów. Przepowiedziała, że podczas nadchodzącej wojny mieszkańcom Brzezia nic się nie stanie jeśli nie opuszczą swoich domów. W kaplicy Domu Zakonnego Sióstr Maryi Niepokalanej Siostra Paulina opowiada nam o kandydatce na ołtarze i pokazuje pamiątki. Z Brzezia przejeżdżamy do Pogrzebienia.
POGRZEBIEŃ Przy kościele św. Bartłomieja w Pogrzebieniu, który pokazuje nam salezjanin ks. Marcin Śnieżyński, znajduje się grób niezwykłej kobiety LAURY MEOZZI. 20 lat jako nauczycielka pracowała we włoskich szkołach, będąc nawet dyrektorka w jednej z nich. W 1922 roku wraz z grupą sióstr salezjanek przybyła do Polski i przez 28 lat kierowała zgromadzeniem w naszym kraju. W sumie założyła 24 wspólnoty zakonne w Polsce, także tu w Pogrzebieniu. Siostra Laura Meozzi przebywała w pogrzebieńskim klasztorze aż do śmierci w 1951 roku ciesząc się opinią świątobliwej. 3 maja 1986 roku w Kurii Diecezjalnej w Katowicach zostało otwarte dochodzenie kanoniczne a potem jej akta przekazano do Rzymskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Być może już wkrótce obie te wielkie kobiety ze śląskiej ziemi będą wyniesione na ołtarze. Z Pogrzebienia przejeżdżamy do Lubomi, nawiedzamy kościół św. Marii Magdaleny i odwiedzamy Ks. Prob. Kazimierza Fyrlę, który przez wiele lat pracował w Katowicach. Poczęstunek, potem relaks w aquaparku w Gorzycach i powrót do Katowic o 21.30.
Dzięki Ci Boże za szczęśliwy powrót, za tę piękną pielgrzymkę i te wspaniałe kobiety, których groby udało nam się odwiedzić.
Ks. Władysław Kolorz