Pielgrzymka na Daleki Wschód dzień 12
02.02.2013r., sobota
Dwunasty dzień naszego pielgrzymowania po Azji Południowo-Wschodniej. Ostatni poranek w Bangkoku, bo dzisiaj w godzinach popołudniowych wyjeżdżamy do położonego nad Morzem Południowochińskim kurortu tajlandzkiego Pattaya, na zasłużony 3-dniowy relaks, a potem do domu.
W planie mamy zwiedzanie katedry katolickiej pw. Wniebowzięcia NMP oraz zespołu świątynnego Vat Arun.
Po śniadaniu wyruszyliśmy trzema taksówkami na Bangkok. Ta nieskomplikowana czynność okazał się w pewnym sensie przygodą za sprawą jednego z taksówkarzy, w którego pojeździe miałam przyjemność jechać wraz ks. Władysławem, Ulą i Tomkiem.
Dwie taksówki bezbłędnie i szybko dotarły pod Katedrę. „Nasz” kierowca okazał się jednak wyjątkowo niezorientowany w topografii miasta i odporny na podpowiedzi Tomka wyposażonego w prywatnego GPS-a, a usiłującego mu pomóc. Być może kierowca nie znał angielskiego, bo gdy Tomek sugerował by skręcił w lewo, ten ze spokojem skręcał w prawo. Dzięki temu trzeba było z uwagi na jednokierunkowy układ ulic zatoczyć koło, by znów znaleźć się w tym samym punkcie miasta ( i tak było kilkakrotnie). Ta przedłużająca się jazda została przez Tomka w sposób stanowczy ukrócona ( tak na marginesie dotąd nie widziałam go tak poirytowanego) i dotarliśmy na miejsce oczekiwania pozostałej części grupy lekko zaniepokojonej naszą przedłużającą się nieobecnością. Naszego przybycia oczekiwali także pozostali taksówkarze, gdyż chodziło o wspólne rozliczenie wszystkich jazd. Jak wyglądało rozliczenie za ten trzeci tj. „nasz” kurs - nie wiem, mogę się tylko domyślać, że kierowcy nie opłaciła się ta wydłużona jazda.
Katedra Wniebowzięcia NMP to piękny, choć zaledwie XIX – wieczny budynek.. Wybudowana została w stylu neogotyckim, ale z przepięknym bizantyjskim wnętrzem, kolorowymi rozetami i eleganckim, dostojnym ołtarzem. Przed wejściem głównym stoją dwa monumentalne pomniki: św. Piotra i bł. Jana Pawła II. W Katedrze powitał nas tamtejszy proboszcz. Z uwagi na to, że stanowiliśmy niewielką grupę, ks. Władysław zdecydował, że Mszę Św. odprawi w kaplicy katedralnej zapewniającej bliższe poczucie kontaktu modlitewnego. Po Mszy Św. w sklepiku przykatedralnym dokonaliśmy zakupów pamiątek katolickich z Bangkoku, a następnie z najbliższej przystani rzecznej, z wielonarodowościową grupą turystów, popłynęliśmy wzdłuż rzeki Menam czymś na kształt tramwaju rzecznego w kierunku Vad Arun – Świątyni Świtu.
Płynąc tą wodną „taksówką” raz jeszcze oglądaliśmy wspaniałe budowle Bangkoku: strzeliste wieżowce, piękne wille i elegancką zabudowę mieszkalną w sąsiedztwie zaniedbanych często zdewastowanych domostw uboższej ludności miasta.
Złoty i bajecznie kolorowy zespół świątynny był widoczny z daleka, ale by do niego wejść musieliśmy przepłynąć rzekę w poprzek, tzn. przeprawić się na drugi brzeg.
Vat Arun uważany jest za najwspanialszy w całej Tajlandii. Jest to zarazem jedna z najstarszych w Bangkoku świątyń buddyjskich, którą zbudował założyciel tego miasta – król Taksin. Świątynia wybudowana została w stylu Khmerskim. Jest upamiętnieniem pokonania przez Tajlandczyków Ayutthaya i narodzin nowego królestwa Syjamu. Vat Arun był początkowo kaplica królewską, lecz gdy król przeniósł swą siedzibę na wschodnią stronę rzeki, gdzie wybudował sobie Wielki Pałac Królewski ze świątynią Wat Phra Kaew , dokąd z wielkimi honorami przeniósł posąg Szmaragdowego Buddy – cały zespół świątynny został przekazany na potrzeby klasztorów mnichów buddyjskich.
Wielką atrakcją Vat Arun jest wybudowana przez króla Ramę II i króla Ramę III, a usytuowana w centralnym punkcie licząca 67 metrów (wg. innych źródeł 86 m) wysokości Phra Budda Prang (wieża). Cały Prang pokrywa wielobarwna mozaika z porcelany chińskiej, która wyobraża kwiaty i liście, liczne figurki bóstw i słoni. W narożnikach placu umieszczone są 4 mniejsze Prangi. Na szczyt centralnie usytuowanej wieży prowadzą strome i wysokie schody. Wokół budowli biegną 3 galerie, z których roztacza się niezwykle piękny widok na cały Bangkok, w tym na przepływającą rzekę Menam, świątynię Wat Pho (światynia leżącego Buddy) i Wielki Pałac Królewski. Między Prangiem i brzegiem rzeki znajdują się posąg króla i liczne kramy.
Vat Arun opuszczamy w samo południe, by tym razem (po ponownej przeprawie na drugą stronę Menamu) tuk-tukami udać się do hotelu, który żegnamy i wyruszamy do odległego o 154 km od Bangkoku kurortu Pattaya. Na miejscu jesteśmy po godz. 15-tej. Hotel „Sunshine” – miejsce naszego zakwaterowania – robi bardzo pozytywne wrażenie. Jest położony blisko morza, toteż wieczorem po kolacji większość z nas zalicza pierwszy spacer na plaży. Wokół pełno kramów, centra handlowe, mnóstwo hoteli - hałas i gwar. Jeszcze toaleta wieczorna, modlitwa i dobranoc.
Opracowała: Krystyna Piasecka