Pielgrzymka Do Ziemi Świętej Część I
2011.01.24-31
DZIEŃ PIERWSZY – poniedziałek 24 STYCZNIA 2011
AIN KAREM
O 3.30 rano wyjeżdżamy z parafii z ulicy Gawronów 20 na 5 PARAFIALNĄ PIELGRZYMKĘ DO ZIEMI ŚWIĘTEJ i na GÓRĘ SYNAJ.
Poprzednie miały miejsce w latach: 1993, 1997, 2000 i 2010. W Pawłowicach wsiadają pozostali pielgrzymi. Trochę kłopotów było z Ks. Janem, ale i ta zguba szczęśliwie się znalazła i o 4.30 wyruszamy z Pawłowic przez Cieszyn na lotnisko w Ostrawie. Po drodze odmawiamy JUTRZNIĘ i oglądamy filmy o Ziemi Świętej. O 5.30 docieramy do lotniska im. Leosa Janaczka w OSTRAWIE, gdzie czekają już nas szefowie Biura Pielgrzymkowego AWERTUR. Punktualnie o godzinie 8.00 odlatujemy z Ostrawy do Tel Avivu. Podróż trwa 3 godziny i 15 minut. Port lotniczy w Tel Avivie nosi imię BEN GURIONA, na cześc 1 premiera Izraela Dawida Ben Guriona i założyciela państwa Izrael /n.b. ma polskie korzenie/. Porty lotnicze Tel Aviv Ben Gurion i w Dubaju są największe na Bliskim Wschodzie. W 2008 roku lotnisko w Tel Avivie obsłużyło ponad 11 mln pasażerów. Oficjalnie Tel Aviv jest stolicą Izraela ale tu są tylko ambasady a Żydzi uważają za swoją stolicę Jerozolimę, gdzie znajduje się parlament i reszta urzędów. Tel Aviv w 1948 roku było niewielką miejscowością, którą zamieszkiwało 95% Arabów i 5 % Żydów. Obecnie ma ponad 2 mln mieszkańców, w tym 80 % Żydów i 20 % Arabów. Wsiadamy do autokaru i jedziemy w kierunku Jerozolimy. To odległośc około 60 km. Udajemy się do AIN KAREM, często pisane też jako EIN KAREM. Administracyjnie jest to dzielnica Jerozolimy, chętnie zamieszkiwana przez artystów i pisarzy. Tu miały miejsce 2 ważne wydarzenia biblijne: NAWIEDZENIE i NARODZENIE ŚW. JANA CHRZCICIELA. Do Elżbiety, żony Zachariasza wybrała się NMP w niedługi czas po Zwiastowaniu. Miasteczko leży w górzystym terenie na zboczu rozległego pagórka. Jedziemy wśród gajów oliwnych i winnic. Ostatni odcinek z parkingu pod górę przechodzimy pieszo. Idziemy do kościoła Nawiedzenia, gdzie będziemy mieć Mszę św. Kościół wybudowano stosunkowo niedawno, bo w 1995 roku wg projektu włoskiego architekta Barluzziego. Na dziedzińcu przed kościołem nasz przewodnik w Izraelu KS. MICHAŁ PITONIAK mówi, że kościół upamiętnia spotkanie Maryi z Elżbietą. Maryja przybyła z Nazaretu w góry Judy, aby podzielic się ze swą krewną radością, że została wybrana na Matkę Zbawiciela i by przyjść z pomocą Elżbiecie, która poczęła w swej starości syna. Zachariasz i Elżbieta podeszli w latach wątpili w to co im oznajmił Archanioł Gabriel, że będą mieli dziecko. Zachariasz stracił mowę i odzyskał ją dopiero kiedy zapytano go o imię dla dziecka. Ksiądz Michał zachęca nas przy okazji, byśmy uczestnicząc we Mszy św. i wychodząc potem z Jezusem w sercu nie obga-dywali bliźnich, ale tak jak Maryja przychodzili im z pomocą. Zwiedzamy dziedziniec. Piękna mozaika na fasadzie kościoła przedstawia Maryję na osiołku zmierzającą z Nazaretu do Ain Karem. Na okalającym murze – rząd majolikowych tablic z tekstem MAGNIFICAT w kilkudziesięciu językach. Wśród nich jest tablica w języku polskim. To wynik inicjatywy ojca Borkowskiego i ofiarności Polaków na obczyźnie. Tablicę umieszczono w 1954 roku dla uczczenia ROKU MARYJNEGO. W 1954 roku minęła bowiem 100-tna rocznica ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu NMP. Również dzwony kościoła są darem Polaków. Mszy św. w kościele Nawiedzenia przewodniczy Ks. Prob. Jan Bracik a homilię wygłasza Ksiądz z Bielska Straconki opowiadając jak matka przez 54 lata opiekowała się niepełnosprawnym synem. Po Mszy św. udajemy się do SANKTUARIUM NARODZENIA ŚW. JANA CHRZCICIELA. Oglądamy tablice majolikowe z tekstem BENEDICTUS i odmawiamy tę modlitwę w języku polskim. W kościele znajduje się GROTA BŁOGOSŁAWIONEGO, przypominająca miejsce narodzin Św. Jana Chrzciciela. Marmurowa gwiazda przed ołtarzem w grocie przypomina o tym wydarzeniu słowami HIC PRECURSOR DOMINI NATUS EST /TU NARODZIŁ SIĘ POPRZEDNIK PANA/. Wra-camy do autokaru i udajemy się na pierwszy nocleg do HOTELU ANGEL w BETLEJEM.
DZIEŃ DRUGI – wtorek 25 STYCZNIA 2011
GÓRA OLIWNA
Po pierwszym noclegu w HOTELU ANGEL w BETLEJEM rozpoczynamy drugi dzień 5 PARAFIALNEJ PIELGRZYMKI DO ZIEMI ŚWIĘTEJ i na GÓRĘ SYNAJ.
O godzinie 7.00 wyruszamy z Betlejem na Górę Oliwną w Jerozolimie. Kolejny dzień zmagań o nowe łaski do nowego życia. To łaska przecież przybyć do Ziemi Świętej. Bez przeszkód przekraczamy check point między Autonomia Palestyńską a Izraelem. Mur jednak dzielący Palestyńczyków od Żydów wysoki na 8-11 metrów i długości 680 km robi przygnębiające wrażenie. Dojeżdżamy do Jerozolimy- miasta 3 wielkich religii monoteistycznych: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. Góra Oliwna wznosi się na wschód od Starego Miasta. Jej zbocza wykorzystywano jako miejsca pochówku od 3000 lat pne. Najpierw udajemy się do BETFAGE. To z tej wioski wyruszał Chrystus do Jerozolimy w Niedzielę Palmową. Dziś stoi tam kościół pielgrzymkowy, do którego wchodzimy. Wewnątrz czytamy Ewangelię o Niedzieli Palmowej. Potem podjeżdżamy autokarem na szczyt Góry Oliwnej. Tu stoi maleńki kościółek a właściwie obecnie meczet otoczony murem. W 376 roku staraniem Rzymianki Pomenii zbudowano rotundę wokół miejsca, z którego wg powszechnego przekonania Chrystus wstąpił do nieba. Obecna budowla została wzniesiona przez krzyżowców i przebudowana przez muzułmanów w 1200 roku. Główna zmiana polegała na nałożeniu kopuły na rotundę krzyżowców. W ten sposób zniszczono kościół Wniebowstąpienia Pańskiego, którego dach stanowiło niebo… Na dziedziniec mogą wejść wszyscy ale do wnętrza trzeba kupić bilet u muzułmanów. Tam w środku znajduje się największa świętość: kamień z odciskiem stopy. Właściwie jest to połowa oryginalnego kamienia nałożonego w tym miejscu. Drugą połówkę stopy przeniesiono do meczetu Al.-Aqsa.
KOŚCIÓŁ PATER NOSTER został zbudowany nad grotą, w której jak głosi tradycja Chrystus się modlił i gdzie nauczył swoich uczniów najważniejszej modlitwy Ojcze nasz. Ks. Michał, nasz przewodnik, objaśnia nam wezwania tej modlitwy i pyta które wezwanie jest najtrudniejsze. BĄDŹ WOLA TWOJA JAKO W NIEBIE JAK i NA ZIEMI, bo kiedy wszystko idzie zgodnie z naszą wolą, to wszystko jest OK., ale jeśli nie to wiara próbę swą ma. PATER NOSTER określa status człowieka i jego godność: JESTEŚMY SYNAMI i CÓRKAMI BOGA. Kościół zbudowany w końcu XIX wieku na ruinach XII wiecznej świątyni krzyżowców. Gospodarzami są obecnie siostry karmelitanki. W krużgankach kościoła znajduje się znakomita kolekcja ponad 70-ciu tablic ceramicznych majolikowych z tekstem OJCZE NASZ w różnych językach świata. Tablicę Ojcze nasz po polsku ufundowali w 1943 roku żołnierze z VIII Brygady Strzelców z inicjatywy niezmordowanego w staraniach o takie właśnie upamiętnienie obecności Polaków w mundurach na terenie Ziemi Świętej O. Aureliusza Borkowskiego. W sklepiku sióstr karmelitanek udaje mi się zakupić fioletowy ornat, który będzie prezentem naszej pielgrzymki do Ziemi Świętej dla parafii św. Michała w Katowicach. Poświęcimy go wkrótce przy Bożym Grobie w Jerozolimie. Z kościoła PATER NOSTER schodzimy w dół Góry Oliwnej. Wstępujemy na cmentarz żydowski, z którego można podziwiac wspaniałą panoramę Starego Miasta Jerozolimy. Schodzimy jeszcze niżej do słynnego kościółka DOMINUS FLVIT ale o tym za tydzień.
DZIEŃ DRUGI – wtorek 25 STYCZNIA 2011
GÓRA OLIWNA – od Dominus Flevit do Groty Getsemani
Po pierwszym noclegu w HOTELU ANGEL w BETLEJEM kontynuujemy drugi dzień 5 PARAFIALNEJ PIELGRZYMKI DO ZIEMI ŚWIĘTEJ i na GÓRĘ SYNAJ.
Z kościoła PATER NOSTER schodzimy w dół Góry Oliwnej. Wstępujemy na cmentarz żydowski, z którego można podziwiać wspaniałą panoramę Starego Miasta Jerozolimy. Schodzimy jeszcze niżej do słynnego kościółka DOMINUS FLVIT /PAN ZAPŁAKAŁ/. Tu zatrzymał się Jezus w Niedzielę Palmową w drodze z Betanii do Świętego Miasta. Przed Nim rozciągała się wspaniała panorama Jerozolimy, jednego z najpiękniejszych miast w tamtym czasie. Innego niż my widzimy dzisiaj. Chrystus usiadł i zapłakał wieszcząc bliską już zagładę miasta. Kościółek ma kształt ŁZY. Nie ma już błyszczącej bielą i złotem nowej świątyni jerozolimskiej wzniesionej przez Heroda, nie ma wspaniałej twierdzy Antonia z pałacem Piłata, nie ma pałacu Heroda, pałaców Annasza i Kajfasza i innych możnowładców żydowskich. Nie ma już wieży Dawida. Dzisiejsze Stare Miasto pochodzi ze średniowiecza. Nawet mury są inne. Mimo to panorama Jerozolimy oglądana przez nas z tego miejsca wydaje się zachwycająca. Podziwiamy złotą kopułę świątyni Skały i kopuły Bazyliki Grobu Pańskiego i Zmartwychwstania, Górę Syjon z Bazyliką Zaśnięcia NMP i Kościół In Galicantu oraz stojącą blisko nas CERKIEW ŚW. MARII MAGDALENY. Ten rosyjski kościół prawosławny z charakterystycznymi złoconymi cebulastymi kopułami został zbudowany przez cara Aleksandra III dla uczczenia pamięci jego matki, której patronką była św. Maria Magdalena. Niestety do kościoła mogą wejść tylko prawosławni. Schodzimy jeszcze niżej. OGRÓD OLIWNY, który mijamy w drodze do Skały Ogrójca, zwanej Skałą Agonii lub Skałą Konania, oglądamy przez siatkę, aby pobożni pielgrzymi nie „rozdrapali” drzew oliwnych na drzazgi. Wątpliwe czy te drzewa pochodzą z czasów Chrystusa, ale są doskonałą ilustracją do Ewangelii. Wchodzimy do BAZYLIKI WSZYSTKICH NARODÓW. Zbudowano ją nad skałą, na której Jezus Chrystus spędzał na modlitwie ostatnie chwile wolności. Skała zajmuje centralne miejsce w kościele i potoczona jest cierniową koroną. Przy ołtarzu młody ksiądz z Brazylii kończył właśnie mszę św. dla swojej grupy. Nad ołtarzem znajduje się olbrzymia mozaika przedstawiająca Chrystusa w Ogrójcu. 12 kopuł symbolizujących 12 narodów, których składki sfinansowały budowę Bazyliki. Zaskoczyło nas, że w tej świątyni spotykamy wielką rzeszę pielgrzymów z Afryki – z Nigerii. Udajemy się do BAZYLIKI GROBU NMP. Dziś świątynia ta ledwo co wystaje ponad poziom zbocza. Tak bardzo podniósł się poziom Jerozolimy. Po 50 schodach schodzimy w dół. Imponujące schody pochodzą z okresu krzyżowców i prowadzą do podziemnej krypty na planie krzyża. Wg tradycji tu złożono ciało NMP a obecnie grób jest pusty ze względu na wniebowzięcie Maryi. Ostatnim miejscem, które nawiedzamy na Górze Oliwnej jest GROTA GETSEMANI uznawana za miejsce zdrady Judasza. Opuszczamy Górę Oliwną znaną jako miejsce modlitwy i pojmania Jezusa w ogrodzie Getsemani oraz jako miejsce Wniebowstąpienia. Po południu udamy się do Betlejem na Pole Pasterzy i nie tylko.
DZIEŃ DRUGI – wtorek 25 STYCZNIA 2011
BETLEJEM – Beit Sahur- Pole Pasterzy
Po pierwszym noclegu w HOTELU ANGEL w BETLEJEM kontynuujemy drugi dzień 5 PARAFIALNEJ PIELGRZYMKI DO ZIEMI ŚWIĘTEJ i na GÓRĘ SYNAJ.
W godzinach południowych opuszczamy Górę Oliwną znaną jako miejsce modlitwy i pojmania Jezusa w ogrodzie Getsemani oraz jako miejsce Wniebowstąpienia. Udajemy się do Betlejem na Pole Pasterzy. Beit Sahur – Pole Pasterzy leży na przedmieściach Betlejem, na wschód od centrum, około 600 m. n.p.m. Liczy w przybliżeniu 6 tys. obywateli, w większości chrześcijan. Niektóre domy mają na ścianach albo w drzwiach dzieła rzeźbiarskie z chrześcijańskimi symbolami. W arabskiej osadzie chrześcijańską tradycję ukazuje Pole Pasterzy: Miejsce, gdzie pasterze przyjęli od aniołów orędzie narodzenia Jezusa Chrystusa. Jako pamiątkę tego wydarzenia Antonio Baluzzi i franciszkanie postawili niedaleko grot niewielki kościół „Gloria in excelsis Deo” (w 1953 roku). Ten teren nazywał się Boozowym polem. Kim był Booz? Był znanym mieszkańcem Betlejem, stosunkowo bogatym i pobożnym. Uprawiał pola, z czego się utrzymywał. W# Betlejem mieszkała też Noemi. Była matką 2 synów i była bardzo biedna. Opuściła więc Betlejem i udała się do pogańskiej krainy Moabu. Tu obydwaj jej synowie się ożenili i w niedługim czasie obaj na wskutek choroby zmarli. W ten sposób biedna wdowa została sama. Jedna synowa się do niej oddaliła, a druga Rut – opiekowała się nią. Wtedy Noemi uświadomiła sobie jednak, że dalsze pozostawanie w Moabie jest bezcelowe, dlatego, że nie ma tutaj nikogo bliskiego. Powiedziała synowej Rut, że teraz już nic je nie wiąże, dlatego wróci do Betlejem. Lecz Rut jej odpowiedziała: „Wasza ojczyzna będzie moją, wasze podwórze będzie moim podwórzem.” Opuściła wraz z teściową swoje miejsce urodzenia, Moab, i razem przybyły do Betlejem. Po żniwach Booz zauważył, że po jego polu przechadza się nieznana młoda kobieta. Podszedł do niej i przyglądał się co ona robi. Zbierała kłosy. Była to Rut. W tych czasach obowiązywał przepis i nakaz: zboże, które wypadnie z rąk żniwiarzy należy zostawić dla biednych. Noemi i Rut musiały być bardzo biedne skoro Rut w ten sposób starała się o utrzymanie. Booz zakochał się w Rut. Nie miał zobowiązań, a i Rut była wolna. Ostatecznie przed mieszkańcami Betlejem przy bramie miasta zdjął swoje sandały na znak tego, że bierze ją sobie za małżonkę, zdjął także płaszcz i przerzucił go przez ramię Rut. W ten sposób zobowiązał się, że będzie się o nią troszczyć aż do śmierci. Rut i Booz stają się prastarymi rodzicami króla Dawida. W Betlejem urodził się Dawid, którego wybrał Samuel spośród synów Jessego. Bóg zagląda do serc ludzkich i to właśnie On wybrał pasterzy w Betlejem i oznajmia im radosną nowinę przez aniołów: Chwała Bogu na wysokościach a na ziemi pokój ludziom dobrej woli! Idźcie do Betlejem, a znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie. W grocie na Polu Pasterzy odprawiamy Mszę świętą, której przewodniczy Ks. Antoni Bubalik a po Mszy nawiedzamy kościół na Polu Pasterzy. Jedna legenda o Betlejem wspomina pielgrzyma, który zatrzymał się przy studni. Każdy pielgrzym, który do niej spoglądał, dostrzegał twarz – ale nie swoją, tak jak byśmy tego oczekiwali - zamiast swojej widział twarz Chrystusa. Co nam chce ta legenda powiedzieć? Jeśli przyjmiemy orędzie o Bożym Narodzeniu, tak jak je przyjęli pasterze, każdy w naszej twarzy będzie widzieć twarz Chrystusa. To jest prawdziwa radość!
DZIEŃ DRUGI – wtorek 25 STYCZNIA 2011
BETLEJEM –Bazylika Narodzenia
Po pierwszym noclegu w HOTELU ANGEL w BETLEJEM kontynuujemy drugi dzień 5 PARAFIALNEJ PIELGRZYMKI DO ZIEMI ŚWIĘTEJ i na GÓRĘ SYNAJ.
W godzinach popołudniowych opuszczamy Beit Sahur – Pole Pasterzy i udajemy się do Bazyliki Narodzenia Pańskiego. Betlejem wyłania się nagle po kolejnym zakręcie drogi. Zabudowa niska, z najwyżej dwupiętrowymi domkami, z górującymi nad nimi wieżami kilku kościołów i meczetów. Miasto leży na wysokości ponad 700 metrów nad poziomem Morza Śródziemnego. Całe zbudowane jest z biało-różowego kamienia. Przepięknie kontrastuje z błękitem nieba i głęboka zielenią winnic i gajów. W czasach Chrystusa miasto miało około tysiąc mieszkańców. Obecnie zamieszkuje je około 35 tysięcy osób. Obecnie wśród nich tylko 8 tys. to chrześcijanie różnych wyznań i obrządków, którzy nie mają tu łatwo naciskani przez muzułmanów i Żydów. Miasto znajduje się na terenie Autonomii Palestyńskiej od 1996 roku otoczone wysokim murem, który sprawia przygnębiające wrażenie. Betlejem („nie bardzo podłe miasto” ) jest jednym z najstarszych miast świata. Pierwsze wzmianki o nim pochodzą z XIV wieku przed Chrystusem! Najważniejszym miejscem jest BAZYLIKA NARODZENIA PANA JEZUSA. Historia bazyliki od momentu jej powstania miesza się z historia miasta, którego jest sercem. W 326 roku została wybudowana pierwsza świątynia przez Konstantyna na miejscu, gdzie wg świadectwa Palestyńczyka Euzebiusza, biskupa w Cezarei była antyczna święta grota, którą nakrył jego poprzednik, Hadrian, pogańską świątynią poświęconą Adonisowi. W 538 roku bazylikę zniszczyli Samarytanie, którzy wystąpili przeciw chrześcijanom. W 540 roku cesarz Justynian kazał postawić nową bazylikę. Kompleks zachował się w swoim pierwotnym kształcie aż do dnia dzisiejszego. W 614 roku Persowie nie zburzyli bazyliki ze względu na to, że na fasadzie budowli znajdowała się wielka mozaika ukazująca kłaniających się trzech królów w charakterystycznych perskich szatach. Persowie rozpoznali w nich swoich przodków i dlatego nie uszkodzili bazyliki. W XII wieku podczas wypraw krzyżowych nastąpił złoty okres dla bazyliki. Zdobienie bazyliki było możliwe dzięki współpracy z królem jerozolimskim i bizantyjskim cesarzem z Konstantynopola. Był to szczególnie szczęśliwy moment w stosunkach pomiędzy chrześcijanami obu wyznań. Prace zostały ukończone w 1169 roku szanując bizantyjski styl w malowidłach i mozaikach. Od XVI wieku pogorszyły się stosunki między ortodoksyjnymi Grekami i franciszkanami. Franciszkanie zostali wypędzeni z bazyliki i opiekę nad obiektem przejęli Grecy. W grocie przygotowali Ołtarz Narodzenia. W 1852 roku wskutek nieustannych sporów o Bazylikę Narodzenia Turcy sporządzili tzw. Status quo, co oznaczało: kto jaki obiekt wówczas posiadał, taki w jego posiadaniu również został. W ten sposób franciszkanie definitywnie stracili udziały w posiadaniu bazyliki. Przez tzw. DRZWI POKORY wchodzimy do wnętrza bazyliki. Wejście zostało zmniejszone do dzisiejszych rozmiarów w okresie osmańskim, by uniemożliwić wjazd na wielbłądach czy koniach do wnętrza świątyni. Nawa, bardzo szeroka robi duże wrażenie. Na ścianach znajdują się fragmenty wysokiej klasy mozaik. Wrażenie robią też OLBRZYMIE KOLUMNY z różowego wapnia. Większość pochodzi z IV wieku. 30 z 44 kolumn pokrytych jest malowidłami z okresu krzyżowców przedstawiających świętych i Matkę Bożą z Dzieciątkiem. Ustawiamy się w kolejce do GROTY NARODZENIA. Czekając w długiej kolejce oglądamy MOZAIKI PODŁOGOWE, z których najstarsze pochodzą z IV wieku.
DZIEŃ DRUGI – wtorek 25 STYCZNIA 2011
BETLEJEM –Grota Narodzenia
Ustawiamy się w kolejce do GROTY NARODZENIA. Czekając w długiej kolejce oglądamy MOZAIKI PODŁOGOWE, z których najstarsze pochodzą z IV wieku. Nie wiem jak długo czekaliśmy ale trochę to trwało. Ja byłem zajęty rozmową z rodziną muzułmańską, która też czekała do groty. Wreszcie docieramy do NAJŚWIĘTSZEGO MIEJSCA w BAZYLICE do GROTY NARODZENIA PANA JEZUSA. Grota Narodzenia kryje się w podziemiach bazyliki. Ma ona 12 m długości, 3 metry szerokości i 3 metry wysokości. Cała jest jakby wycięta z azbestowego sukna - daru Mac-Mahona, prezydenta Republiki Francuskiej, ofiarowanego w 1884 roku , które miało ja chronić od ewentualnego pożaru. Apsyda, okopcona od dymu niezliczonych świec, nakrywa Ołtarz Narodzenia, którego właścicielami są ortodoksyjni Grecy. Pod nią, na marmurowej tablicy, znajduje się 14-ramienna srebrna gwiazda z łacińskim napisem: HIC DE VIRGINE MARIAE JESUS CHRISTUS NATUS EST – TU Z MARYI DZIEWICY NARODZIŁ SIĘ JEZUS CHRYSTUS. To nie przypadek, że jest 14 ramion. 14 bowiem było pokoleń przed Wieżą Babel i 14 pokoleń po niewoli. Klękamy i całujemy to miejsce, gdzie przyszedł do nas Zbawiciel świata. Na prawo, spoglądając na Ołtarz Narodzenia, widać grotę, nazywaną Grotą Magów. Tylko ta część Groty Narodzenia jest własnością franciszkanów i tylko na tym małym ołtarzu jest dozwolone odprawianie katolickiej mszy świętej. Naprzeciwko, na dole, widać miejsce szopek. Z tyłu są drzwi, które prowadzą do pozostałych podziemnych grot. Są one następujące:
GROTA ŚW. JÓZEFA. Opiekunowi Józefowi poświęcona jest od 1621 roku górna część groty, gdzie znajduje się ołtarz. Po jego prawej stronie w skale wydrążony jest korytarz, który prowadzi do Groty Narodzenia. To przejście jest otwarte każdego dnia o godzinie 12.00 dla procesji franciszkanów.
GROTA NIEWINIĄTEK. W lewo, spoglądając na ołtarz w dolnej części Groty św. Józefa, usytuowana jest jaskinia z ołtarzem poświęconym dzieciom z Betlejem, które kazał zabić Herod /Mt 2, 16-18/.
GROTA ŚW. HIERONIMA. Jest to kolejna grota, gdzie stoi pusty grób św. Hieronima. Od XVIII wieku relikwie św. Hieronima są przechowywane w Rzymie.
Raz w roku po pasterce, którą celebruje jerozolimski patriarcha obrządku łacińskiego, są otwierane drzwi podziemnych grot i po mszy świętej przenosi się przez nie figurkę Jezusa i kładzie ja z przodu do przygotowanego żłóbka w Grocie Magów. Z podziemnych grot przechodzimy do kościoła św. Katarzyny, który jest połączony z Bazyliką Narodzenia. W tym to kościele co roku w Boże Narodzenie Patriarcha Jerozolimy celebruje Pasterkę transmitowaną na cały świat.
DZIEŃ DRUGI – wtorek 25 STYCZNIA 2011
BETLEJEM–Grota Mleczna
GROTA MLECZNA jest oddalona tylko kilka minut drogi od Placu Żłóbka. Uznawana jest za świętą, bo zgodnie z tradycją w niej schroniła się święta Rodzina w czasie rzezi niewiniątek, przed ucieczką do Egiptu. Kiedy Maryja karmiła piersią Dziecię Jezus kropla mleka upadła na ziemię i cała grota stała się biała. Przychodzą tu nie tylko chrześcijanie ale również muzułmanie. Matki proszą Maryję o dar życia i o dostatek mleka, aby mogły wykarmić swoje dzieci. Grotą, która jest zaadoptowana na kaplicę, opiekują się franciszkanie. W IV wieku grotę odkryła święta Paula – uczennica św. Hieronima, którą cechował szczególny szacunek do życia. Od tego momentu chrześcijańskie, a później także muzułmańskie kobiety przychodziły na to miejsce, aby prosić o dar życia. Dlaczego my tam poszliśmy? Przecież chodzi o miejsce oparte na legendzie! Tak, ale legenda ta podstawy biblijne. W Grocie Mlecznej jako pielgrzymi zastanawiamy się nad największą wartością, którą dostali od Boga – nad życiem. Początkiem każdego życia jest sam Bóg, który nas poznał i miał w planie wcześniej, zanim stworzył świat. Nikt z nas na tym świecie nie jest przypadkowo. Wiara uczy nas, że wszystko jest wolą Bożą i bez woli Bożej nic się na świecie nie dzieje. To życie, które jest od Boga, dostaliśmy za pośrednictwem rodziców. Zasługą naszych rodziców jest to, że tu jesteśmy. Dlatego modlimy się też za nich czy to żywych, czy już zmarłych. Pamiętajmy: gdybyśmy przynieśli rodzicom wszystkie skarby świata i chcieli im w ten sposób wynagrodzić za dar życia, nigdy by ich nie było dosyć, ponieważ wartości życia nie da się niczym wynagrodzić!
W ostatnich latach został tu dobudowany piękny, nowy kościół poświęcony 31. XII. 2007 roku i Kaplica Najświętszego Sakramentu. Tu klękamy na dłuższą modlitwę. Warto podziękować za dar życia i obecności w tym miejscu.
Na koniec dnia nawiedzamy też miejscowy meczet i tak kończymy ten piękny dzień pielgrzymki, pełen wrażeń i przeżyć. DZIĘKI O PANIE JEZU SKŁADAMY DZIĘKI ZA TWE NARODZENIE w BETLEJEM!
DZIEŃ TRZECI – środa 26 STYCZNIA 2011
JARDENIT i NASZ CHRZEST
O 6.30 opuszczamy nasz Hotel Angel w Betlejem i przez Jerozolimę udajemy się nad Jezioro Genezaret do Galilei. Zatrzymujemy się w miejscu zwanym JARDENIT, symbolicznym miejscu Chrztu Pana Jezusa. Nie jesteśmy więc na miejscu, gdzie Pan Jezus był ochrzczony, ale jesteśmy przy wodach Jordanu, którymi był ochrzczony. Tutaj się zatrzymujemy, by przypomnieć sobie chrzest Pana Jezusa i jednocześnie także nasz chrzest i odnowić przyrzeczenia chrzcielne. Rzeka Jordan zajmuje w tradycji chrześcijańskiej niezwykle ważne miejsce. Jordan ma swoje źródła wysoko na Wzgórzach Golan w Cezarei Filipowej, potem stromo zstępuje do Jeziora Genezaret, które dosłownie ożywia, a potem od jeziora woda przepływa bardzo powoli całym swoim 305-kilometrowym odcinkiem aż po Morze Martwe, gdzie obumiera. Takie też jest życie człowieka: człowiek rodzi się, jest pełen energii, radości życia, spełnia się, zwłaszcza gdy jest dorosły. Potem przybywa lat, zaczyna być wolniejszy, coraz bardziej zmęczony, przychodzi starość i człowiek umiera jak rzeka Jordan, kiedy kończy swój bieg w Morzu Martwym. Rzekę Jordan możemy też porównać do naszego duchowego i chrześcijańskiego życia. Pierwsza część rzeki do Jeziora Genezaret symbolizuje owocne życie chrześcijanina, który żyje wg wiary, a druga część „letniość”, o której mówi Księga Apokalipsy, prowadzącą do leniwego życia duchowego prowadzącego do duchowej śmierci, która jest największą tragedią człowieka. Zawsze podczas TRIDUUM PASCHALNEGO w WIGILIĘ PASCHALNA jest sprawowany obrzęd światła i liturgia chrzcielna i wtedy wraz z całym kościołem odnawiamy przyrzeczenia chrzcielne. Przy rzece Jordan mamy również sposobność, aby je odnowić. Schodzimy nad rzekę Jordan i śpiewamy pieśń COM PRZYRZEKŁ BOGU PRZY CHRZCIE RAZ, potem każdy odnawiając swój chrzest żegna się wodą z Jordanu i wypowiada słowa: ODNAWIAM SWÓJ CHRZEST W IMIĘ OJCA i SYNA i DUCHA ŚWIĘTEGO. Na koniec śpiewamy pieśń PRZEZ CHRZTU ŚWI ĘTEGO WIELKI DAR, w której to pieśni dziękujemy za dar włączenia do Kościoła Chrystusowego. Kończymy nasz pobyt w Jardenit z przeświadczeniem, że wypowiedziane słowa urzeczywistnimy w naszym życiu.
DZIEŃ TRZECI – środa 26 STYCZNIA 2011
JEZIORO GENEZARET
Schodzimy nad rzekę Jordan i śpiewamy pieśń COM PRZYRZEKŁ BOGU PRZY CHRZCIE RAZ, potem każdy odnawiając swój chrzest żegna się wodą z Jordanu i wypowiada słowa: ODNAWIAM SWÓJ CHRZEST W IMIĘ OJCA i SYNA i DUCHA ŚWIĘTEGO. Na koniec śpiewamy pieśń PRZEZ CHRZTU ŚWI ĘTEGO WIELKI DAR, w której to pieśni dziękujemy za dar włączenia do Kościoła Chrystusowego. Kończymy nasz pobyt w Jardenit z przeświadczeniem, że wypowiedziane słowa urzeczywistnimy w naszym życiu. Udajemy się w dalszą drogę. W autokarze w BINGO - główną nagrodę - PRZEWODNIK: JEROZOLIMA i ZIEMIA ŚWIĘTA wygrał pan Zdzisław Kwiatkowski. Docieramy do TYBERIADY – to największe miasto nad Jeziorem Galilejskim, popularny kurort z wieloma hotelami i restauracjami. Są tu też gorące źródła lecznicze, które znano już w czasach Salomona. JEZIORO GENEZARET. W Ewangeliach znajdujemy więcej nazw, które odwołują się do jeziora: JEZIORO GENEZARET, MORZE GALILEJSKIE, MORZE TYBERIADZKIE oraz JEZIORO JEZUSA. Żydzi używają też nazwy JEZIORO HARFY, bo taki ma kształt. Jego długość wynosi 21 km, szerokość 11 km, a głębokość aż 50 m, powierzchnia zaś 170 km kw. Docieramy do KIBUCU GINOSAR. Tu w muzeum znajduje się łódź rybacka z czasów Jezusa znaleziona w 1986 roku, która po 14 latach żmudnej renowacji w roku 2000 została udostępniona zwiedzającym. Takimi łodziami pływano po jeziorze w czasach Chrystusa. My udajemy się do przystani łodzi a właściwie całkiem pokaźnych kutrów rybackich. Nasza 36-oosbowa grupa swobodnie mieści się na pokładzie jednego z nich. Nazywane są „łodziami św. Piotra”. Taką łódź posiadał Szymon syn Jony, zamożny rybak znad Jeziora Galilejskiego. Kutry są drewniane, pokład ocieniony drewnianym daszkiem. Siadamy na krzesłach i na ławkach wzdłuż burt. Kuter jest własnością Kibucu Ginosar. Odbijamy. Kuter ma wprawdzie maszt, ale napęd stanowi obecnie silnik spalinowy. Oddalamy się od brzegu śpiewając BARKĘ. Następuje ceremonia wciągnięcia polskiej flagi na maszt. Wstajemy i śpiewamy nasz hymn narodowy: JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA. Po krótkim wprowadzeniu przez Ks. Michała czytam teksty z Ewangelii o powołaniu uczniów nad jeziorem, o uciszeniu burzy, kroczeniu Jezusa po jeziorze i inne. Teksty przeplatamy pieśnią JEZIORO GENEZARET. Oddalają się stopniowo zabudowania Tyberiady. Wzgórza Golan są słabo widoczne z powodu mgły. Wzgórza Golan są okupowane przez Izrael – należały do Syrii. Tam są posterunki ONZ. Na Wzgórzach Golan stacjonuje polski batalion /Pol Batt/ w ramach sił ONZ-u. Pogoda się poprawia. Drobny deszczyk przestaje padać, przebija się słońce. Wracamy do portu. Przed nami coraz wyraźniejsze zabudowania kibucu Ginnosar. Kiedy na jeziorze była burza i fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała apostołowie zbudzili Jezusa i prosili, aby ich ratował. Podobnie jest także w naszym życiu. Nie zawsze nasze życie jest spokojne. Czasami, a nawet często w naszym życiu zrywają się burze, wobec których czujemy się bezsilni. Zachowujemy się wtedy tak jak apostołowie. Stare słowiańskie przysłowie mówi: „Bóg dopuści ale nie opuści”. Bóg nas nigdy nie opuszcza – zwłaszcza wtedy, gdy nas doświadcza. Małe dziecko w matczynych objęciach czuje się całkowicie bezpieczne. Czujmy się podobnie i my w Ojcowskich objęciach. Bóg nas kocha i nigdy nas nie opuści.
DZIEŃ TRZECI – środa 26 STYCZNIA 2011
TABGHA Kościół rozmnożenia chleba i ryb
Niedaleko Kafarnaum znajduje się miejscowość o nazwie Tabgha lub Heptapegon, która oznacza „Siedem Źródeł”. W tym miejscu krzyżowały się drogi handlowe Via maris. Udajemy się do kościoła, który nam jest szczególnie bliski. Jesteśmy przecież z „ptasiego osiedla”, a kościół Rozmnożenia Chleba w Tabgha nazywa się ptasim kościołem dlatego, że na posadzce kościoła przedstawionych jest wiele ptaków. Wzrok odpoczywa w zieleni pobliskich oliwek, palm i cyprysów i cieszy się barwami kwiatów i błękitnym niebem. Wszystko tonie w blasku słońca, a u nas w Polsce zima. Biały kamień budowli kościoła. Fasada p[przypomina nieco Bazylikę w Nazarecie. Kościół został poświęcony w 1982 roku ale stanowi dość dokładne odtworzenie świątyni bizantyjskiej z połowy V wieku. Dziś gospodarzami są tu benedyktyni. Przed godziną 12.00 przechodzimy pięknymi krużgankami i wchodzimy do świątyni. W centrum kościoła znajduje się prosty ołtarz: biały, marmurowy, rzeźbiony blat wsparty jest na 4 kolumnach. Przed ołtarzem podłogę stanowi słynna mozaika przedstawiająca 2 ryby i kosz z 4 chlebami. A piąty? Było przecież 5 chlebów. Zamysł artysty jest czytelny – 5 chleb to Komunia święta na ołtarzu w czasie Mszy świętej. Mozaika kończy się kilkanaście centymetrów przed kolumnami ołtarza. Dalej zaczyna się skała, ta na której wg tradycji miało nastąpić rozmnożenie chleba i ryb. Chrześcijanie przez wieki z wielkim szacunkiem przybywali na to miejsce, gdzie przypominali sobie początek Eucharystii. Kiedy studiujemy Ewangelie, zwyczajnie stwierdzamy, że 3 ewangeliści / synoptycy/ - Mateusz, Marek i Łukasz - opisują niemal tak samo pewne cuda. Jedyny cud, który opisali wszyscy 4 ewangeliści, to właśnie ten o rozmnożeniu chleba. Niezbicie świadczy to o jego doniosłości. Ludzie byli głodni ale nie spragnieni, bo w okolicy był dostatek wody. Dlatego tę miejscowość nazywa się „Siedem Źródeł”. Zwróćmy uwagę na to, że po rozmnożeniu chleba Jezus łamał, dawał uczniom a uczniowie tłumom. Czy nie dzieje się to także dzisiaj? Podczas każdej mszy świętej Jezus posługuje się kapłanem i rozdaje chleb. Tym razem jednak nie chodzi o zwykły chleb, ale o Chleb Życia, o Eucharystię. Czy rozumiemy już dlaczego chrześcijanie w tym właśnie miejscu postawili pierwszy kościół w Galilei?
DZIEŃ TRZECI – środa 26 STYCZNIA 2011
KAFARNAUM
Udajemy się do KAFARNAUM. Napis na bramie wejściowej głosi, iż wchodzimy do KAFARNAUM MIASTA JEZUSOWEGO. Jest pięknie. Zielono, kolorowo. Miejscem administrują franciszkanie. Wielka ale nowoczesna budowla kościoła w podziemiach swych chroni domniemany DOM ŚW. PIOTRA i jego teściowej. U niej Chrystus i Apostołowie wynajmowali mieszkanie. Tu wypoczywali po trudach dnia. Stąd wspaniały widok na Jezioro Genezaret. I jeszcze jeden niewątpliwy autentyk:
RUINY SYNAGOGI Z CZASÓW CHRYSTUSA. Tu Jezus modlił się i nauczał. Idziemy po Jego śladach. Po opuszczeniu Nazaretu Jezus przybył do Kafarnaum. Przez 20 miesięcy miasto stało się centralnym miejscem Jego działalności. W Kafanarnaum Jezus nie tylko nauczał ale dokonał wielu cudów np. uzdrowił teściową Piotra i wskrzesił córkę Jaira. Tu też powołał Mateusza, który był celnikiem oraz Piotra po cudownym połowie ryb.
W Kafarnaum wznosi się dziś najnowsza w Ziemi Świętej świątynia św. Piotra z roku 1990. Ma okrągły kształt /ośmiokąt/ i jest prawie cała ze szkła z prostym i eleganckim wnętrzem. Ławki zostały uporządkowane amfiteatralnie. Siedząc na nich ma się panoramiczny widok na jezioro Genezaret i rozległą okolicę. Środek posadzki jest przeszklony, aby odwiedzający wnętrze kościoła mógł oglądać pozostałości wspomnianych budowli. Świątynię wieńczy prosty, równy dach. Wchodzimy do świątyni i modlimy się.
W pobliżu kościoła jest franciszkański klasztor i budynki użytkowe. Cały kompleks obsadzono pięknym ogrodem. Gdzie dominuje nowoczesna rzeźba św. Franciszka i wielka brązowa rzeźba św. Piotra, przy której robimy zdjęcie naszych ministrantom Dominikowi i Piotrkowi.
W Kafarnaum Pan Jezus wygłosił słynną mowę euchrystyczną. Wtedy tak wielu ludzi odeszło od Jezusa nie chcąc uznać tajemnicy EUCHRYSTYCZNEJ. Czy dzisiaj jest inaczej? Kiedy widzimy księdza, który po słowach przemienienia podnosi hostię albo kielich, czy wierzymy, że jest to prawdziwie żyjący Chrystus?
On, Syn Boży w Wielki Czwartek prawdziwie przemienił chleb i wino na Swoje prawdziwe Ciało i prawdziwą Krew. Taka moc przekazał Apostołom i ich następcom, aby to czynili na Jego pamiątkę. Dziękujmy Panu Bogu za dar wiary. To przecież na każdej Mszy świętej pokrzepiamy się Chlebem życia.
DZIEŃ TRZECI – środa 26 STYCZNIA 2011
GÓRA BŁOSŁAWIEŃSTW
Udajemy się na GÓRĘ BŁOGOSŁAWIEŃSTW.
To niewątpliwie jedno z najpiękniejszych miejsc w Ziemi Świętej. Tonie w zieleni przetykanej oszałamiającymi kolorami kwiatów. Ponadto najpiękniejszy widok na Jezioro Genezaret. Podjeżdżamy autokarem na parking i udajemy się do kościoła stojącego na szczycie. Oryginalna białoszara budowla projektu słynnego Antonio Barluziego z 1938 roku. Wokół świątyni wśród drzew i krzewów umieszczono 8 kaplic polowych. W jednej z nich odprawiamy mszę świętą, która wieńczy 3 dzień naszej pielgrzymki. Temat błogosławieństw jest właściwie mową programową dla każdego chrześcijanina. Dlaczego osiem? Siódemka była najważniejszą cyfrą w Starym Testamencie. Uważano ją za liczbę pełności. Kiedy siódemkę podwyższymy o jedną cyfrę, otrzymamy osiem. Jest to liczba określająca więcej niż pełność. Wszystkie wielkie święta żydowskie trwają osiem dni, co przejęliśmy od nich także my, chrześcijanie. W tym przypadku Pan Jezus użył liczby osiem, aby podkreślić ważność błogosławieństw. Dlaczego? Osiem Błogosławieństw jest udoskonaleniem 10 Przykazań Bożych. Pan Jezus nie zniósł 10 Przykazań Bożych ale je udoskonalił o prawo miłości. Naprawdę błogosławieni są ci, którzy liczą na Boga, bo u Niego jest łaska i zbawienie. Szczęśliwy jest ten, kto żyje w Bożej miłości, tzn. kto posiada w swojej duszy Boga. Ci co zrozumieli tę prawdę stali się świętymi. Żyjemy normalnie na ziemi, ale z tym, że chcemy posiadać Boga w swoim sercu. Dlaczego boimy się świętości? Wiemy o sobie, jakie mamy braki, niedoskonałości, swoje słabe chwile. Bycie świętym oznacza ciągłą pracę. Jest to walka, która zniechęca. Boimy się wysiłku. Boimy się zaglądać do swego wnętrza. Unikamy drogi do świętości. A ona jest piękna. Nowe życie, w którym posiadamy Boga w swoim sercu czyni nas błogosławionymi, szczęśliwymi. To jest droga, którą Jezus ukazuje nam w błogosławieństwach.
Nasz dzień jeszcze się nie skończył. Po drodze do hotelu BALI w Tyberiadzie udajemy się do firmy CAPRICE, jednej z najpotężniejszych firm jubilerskich. Wita nas Tanja, pochodząca z Mołdawii i mówiąca dobrze po rosyjsku. Oglądamy film o diamentach i ich szlifowaniu, aż staną się brylantami – arcydziełami sztuki jubilerskiej. Niektórzy z naszej pielgrzymki dokonują efektownych zakupów. Wiadomo – brylant najlepszym przyjacielem kobiety. Tak przynajmniej twierdziła Marylin Monroe… Wspinamy się na wzgórza Tyberiady, która wieczorem jest pięknie oświetlona. Hotel Bali. Zakwaterowanie, obiadokolacja i zasłużony odpoczynek. Jutro Góra Przemienienia, Nazaret i Kana Galilejska. Wierzę, że jeśli będziemy szukać Królestwa Bożego to wszystko inne będzie nam przydane. Przekonałem się o tym w firmie Caprice – choć nie robiłem żadnych zakupów dostałem od Tanji piękny krzyżyk.
DZIEŃ CZWARTY – czwartek 27 STYCZNIA 2011
GÓRA TABOR
Ranek pogodny, słoneczny ale chłodny. Wieje lekki wiatr. Udajemy się na GÓRĘ TABOR. Z Hotelu Bali wyjeżdżamy o godzinie 7.00 ale po przyjeździe okazuje się, że jest długa kolejka do taksówek, które wywożą pielgrzymów na Górę Tabor. Przed nami jest polska grupa z Lublina i pielgrzymi prawosławni ze swoim popem z Moskwy. Wyjeżdżamy na szczyt góry Tabor. Tabor wznosi się na wysokość 588 metrów npm czyli prawie 800 m nad poziom Jeziora Genezaret. Pierwsze zapiski o świątyni chrześcijańskiej na szczycie góry pochodzą z roku 570. W 1099 roku książę TAKKRED, jeden z przywódców pierwszej wyprawy krzyżowej mieszkał na szczycie Góry Tabor. W 1183 roku odparto atak wojsk Saladyna. Krzyżowcy utrzymali fortecę aż do słynnej tragicznej bitwy pod Hattin. Kapitulacja i przekazanie twierdzy zwycięskiemu Saladynowi nastąpiło w lipcu 1187 roku. Na miejscu, gdzie Pan Jezus ukazał się apostołom Piotrowi, Janowi i Jakubowi w towarzystwie Mojżesza i Eliasza, a Bóg nazwał Jezusa Synem Wybranym i nakazał posłuszeństwo wobec Niego wznosi się BAZYLIKA PRZEMIENIENIA PANA JEZUSA. Katolicy powrócili na Tabor w 1631 roku. Budowę obecnie istniejącej świątyni zakończono w 1924 roku. Bazylika ma dwie wieże. Jest trójnawowa, o podwójnej podłodze, postawiona nad pierwotną bazyliką z okresu krzyżowców. Centralną część zdobi piękny, drewniany sufit. Górną część apsydy, nad głównym ołtarzem, ozdabia piękna złota mozaika, przedstawiająca Przemienienie Pana Jezusa. Na prawo do niego przedstawiony jest Eliasz z mieczem i na lewo Mojżesz z przykazaniami. Na niższym poziomie, w zieleni drzew i kwiatów, są ukazani trzej Apostołowie. Pod Mojżeszem – sam Piotr, a pod Eliaszem na prawo – Jakub i Jan i napis mówiący o przemienieniu. Pod głównym ołtarzem znajduje się Krypta Przemienienia. Jej środek tworzy ołtarz, a za nim pawie, które symbolizują nieśmiertelność. Dwie boczne nawy poświęcone są Eliaszowi i Mojżeszowi. W kaplicy Mojżesza znajduje się drewniany krzyż, który sam doniósł tu pieszo pewien bawarski pielgrzym. Po Mszy św. wychodzimy na zewnątrz. Wspaniałe widoki. Patrzę w kierunku wschodnim, gdzie połyskuje w promieniach słońca Jezioro Genezaret, czerwienieje masyw góry Hermon i gdzie widać rogaty szczyt wzgórza HATTIN. To tu rozegrała się decydująca bitwa, w której dowódcy wojsk Królestwa Jerozolimy wykazali się wpierw niesłychaną głupotą i małością a następnie równie wielkim bohaterstwem i poświęceniem w beznadziejnej walce. Decydująca faza bitwy odbyła się 4 lipca 1187 roku. Zginęło w niej 20 tysięcy chrześcijan, a 30 tysięcy dostało się do niewoli, wśród nich król GWIDON, ostatni chrześcijański władca Jerozolimy. Konsekwencje tej przegranej bitwy były ogromne. Od tego momentu zaczęto wypędzać chrześcijan z Ziemi Świętej.
Dlaczego Pan Jezus się przemienił na Górze Tabor? Chciał, by ludzie zrozumieli, że dla chwały Bożej opłaca się cierpieć i być przez to szczęśliwym, że człowiek jest powołany do cierpienia. Widok krzyża jest odpowiedzią. Dziękujemy Ci Boże także za to powołanie do cierpienia, bo przez krzyż idziemy do chwały NIEBA.
DZIEŃ CZWARTY – czwartek 27 STYCZNIA 2011
KANA GALILEJSKA
Do KANY GALILEJSKIEJ docieramy o godzinie 10.30. Wchodzimy do świątyni, gdzie kiedyś odbyła się najsłynniejsza w dziejach uczta weselna. Tu Pan Jezus dokonał pierwszego cudu na weselu przemieniając wodę w wino. /J 2, 1-11/. Ponieważ już jesteśmy po Mszy świętej, która się odbyła rano na Górze Tabor, w Kanie Galilejskiej postanawiamy odprawić nabożeństwo odnowienia ślubów małżeńskich. Jest wśród nas 9 takich par od 13 do 46 lat pożycia małżeńskiego. Nabożeństwo celebrujemy w głównym kościele. Ich wzruszenie udzieliło się nam wszystkim… Śpiewamy piękne pieśni: „Matko Boża z winnej Kany, kochająca, zatroskana, każdą z rodzin Ci oddanych ubłogosław w łaski Pana! Matko Boża z Częstochowy, z Ostrej Bramy i z Warszawy, uczyń Polskę ludem nowym, Bożej chwały, Bożej sławy.” W wielu oczach widzę łzy. Niektórzy myślą o tych, którzy są daleko, tam w Polsce. Małżonkowie, którzy odnowili śluby nabywają pamiątkowe dyplomy u siostry zakonnej, która pochodzi z Filipin.
Po wyjściu z kościoła wchodzimy jeszcze na chwile do pobliskich sklepików: trzeba kupić wino z Kany Galilejskiej i przywieść bliskim w Polsce oraz inne pamiątki. Szczególnie ładne są kubki z napisem „KANA GALILEJSKA” „Świeżo zaślubieni” zapraszają na sok z granatów. Pełni wrażeń udajemy się do NAZARETU.
Módlmy się za wszystkich, którzy przygotowują się do małżeństwa, za tych którzy żyją w małżeństwie i szczególnie za tych, którzy dzisiaj w Kanie odnowili swój związek małżeński.
DZIEŃ CZWARTY – czwartek 27 STYCZNIA 2011
JERYCHO, NAJSTARSZE MIASTO ŚWIATA
Do JERYCHA docieramy z radością. Przecież to miasto znane z Biblii i uważane za najstarsze miasto świata, co potwierdzają wykopaliska archeologiczne sprzed 7,5 tysiąca lat przed Chrystusem. Leży 258 m pp Morza Martwego, w środku Pustyni Judzkiej. Wg Biblii Jerycho było 1 miastem, którym zawładnęli Izraelici pod wodzą Jozuego. Księga Jozuego opowiada jak zdobyli obiecane im przez Boga miasto, burząc jego mury okrzykiem wojennym i dźwiękiem trąb, co spowodowało trzęsienie ziemi i mury Jerycha runęły. Za czasów rzymskich Marek Aureliusz podarował je Kleopatrze, królowej Egiptu, po niej Jerycho otrzymał Herod Wielki. Jerycho położone niżej niż Jerozolima jest znacznie cieplejsze. Dlatego owoce cytrusowe są tu bardzo smaczne. Nowy Testament mówi o kilku pobytach Jezusa w Jerychu. To tutaj uzdrowił 2 niewidomych i przebywał w domu Zacheusza. Najpierw udajemy się jednak pod GÓRĘ KUSZENIA, gdzie na zboczu znajduje się grecko-prawosławny MONASTYR KUSZENIA, bardzo malowniczo położony. Można do niego dojechać kolejką linową. Jeśli szatan kusił Jezusa, to tym bardziej nas będzie kusił:
1 POKUSA: chleb, pieniądze, dobre zarobkiPIENIĄDZE STAJA SIĘ BOGIEM…
2 POKUSA: hazard – coraz więcej…
3 POKUSA: SŁAWA i POTĘGA.
Człowiek staje się niewolnikiem diabła i robi to, co mu każe diabeł.
W pobliżu centrum miasta docieramy do SYKOMORY, na którą wg tradycji wspiął się Zacheusz, aby zobaczyć Jezusa. Sykomora to tropikalna roślin, która bardzo dobrze się czuje w tym gorącym i suchym klimacie. Należy do gatunku figowców, ale jej owoce, choć bardzo liczne, nie nadają się do jedzenia. Dlatego nazywa się ją oślą figą. Zastanawiamy się nad osobą Zacheusza, którego przypominamy sobie z Ewangelii stojąc przy sykomorze. Kto chce poznać Jezusa, musi działać jak Zacheusz. Musi wyjść z tłumu, wejść wyżej, pokonać zamiłowanie do bogactwa, wygody, cielesności, zakochać się w Jezusie i pójść za Nim. Robimy pamiątkowe zdjęcie i po krótkich zakupach owoców i pamiątek wracamy do Betlejem. Panie Jezu spraw, abyśmy byli lepsi i daj nam szczęśliwą godzinę śmierci, tak jak papieżowi Pawłowi VI, który umarł w Święto Przemienienia Pańskiego – 6 sierpnia, tak jak się o to modlił na Górze Tabor.
DZIEŃ CZWARTY – czwartek 27 STYCZNIA 2011
MASADA, NAD MORZEM MARTWYM
Do MASADY wybieramy się z radością. Przecież to znana twierdza górska na Pustyni Judzkiej, znana z bohaterskiego oporu Żydów przeciwko Rzymianom. Masada jest samodzielnym stromym szczytem, wznoszącym się na pustyni judzkiej około 80 km od Jerozolimy i 4 km od zachodniego brzegu Morza Martwego. Ustawiamy się w kolejce, kupujemy bilety i już mkniemy na szczyt kolejką gondolową. Na szczycie ruiny skalnej twierdzy Masady, która w biblijnych czasach chroniła kraj od strony Morza Martwego. Zajmowała powierzchnię 8 ha. Jest długa 2,5 km, szeroka ponad 200 m i wysoka 600 m nad poziomem Morza Martwego. Twierdza została wybudowana w latach 37-4 przed Chr. Przez Heroda Wielkiego. Posłużył się on już istniejącą twierdzą, którą rozbudował o inne budowle, a zwłaszcza wiszące pałace, które przez swoją wspaniałość i powierzchnię mogły być w tamtych czasach 8 cudem świata. Cała fortyfikacja została odpowiednio wzmocniona, aby była bezpieczna przed rabunkowymi najazdami sąsiadów. Masada została tak rozbudowana, aby była luksusową siedzibą dla Heroda na wypadek dłuższego wymuszonego pobytu. Twierdzę wzmocnił wysokimi 6 m kamiennymi, podwójnymi murami, sięgającymi 1700 m wzdłuż całego obwodu tej górzystej równiny. Mur wieńczyło 38 wież strażniczych, wysokich na 25 m. Mimo upału chodzimy i podziwiamy znajdujące się wewnątrz twierdzy rozległe magazyny, domy, pałace, wielkie studnie wody pitnej, łaźnie, jak i antyczne „sauny”, które tam sobie Herod zafundował. Do dziś dnia można podziwiać Masadę jako inżyniersko-architektoniczne i artystyczne dzieło.
W 70 roku n.e. wojska rzymskie pod wodzą Tytusa zdobyły Jerozolimę i całą Palestynę. Wtedy Masada stała się centrum oporu Żydów przeciw Rzymianom. Obrona twierdzy trwała 3 lata. Twierdza miała rzekomo 967 obywateli, kobiet, dzieci, przeważnie jednak mężczyzn. Ich stosunek ilościowy do oblegających Rzymian wynosił 1:40. Żydzi przy obronie twierdzy używali pierwotnego Herodowego umocnienia, dzięki czemu długo stawiali opór armii rzymskiej. Kiedy broniący Masady zobaczyli, że zbliża się koniec i nie potrafią obronić twierdzy, dowódca Elazar zgromadził wszystkich w 1 miejscu i zapytał ich, czy chcą wpaść w ręce Rzymian, czy oddać się w ręce Boga. Wszyscy jednogłośnie zdecydowali: lepiej popełnić zbiorowe samobójstwo, niż dostać się w ręce wroga. Kiedy rano Rzymianie chcieli zadać ostatni i decydujący cios, przywitała ich przerażająca cisza. Dlaczego? To zrozumieli dopiero kiedy zobaczyli prawie tysiąc martwych ciał. Obrońcy Masady stali się dla Żydów SYMBOLEM BOHATERSTWA i ODWAGI w obliczu wyboru: niewola albo śmierć. Z tragicznego zdarzenia uratowały się jednak 2 kobiety i 5-ro dzieci, które złożyły zeznania o wydarzeniach jakie miały miejsce w twierdzy. Wszystkie fakty opisał znany żydowski pisarz i historyk Józef Flawiusz w swoim utworze, pt. „Wojna Żydowska”.